niedziela, 22 stycznia 2012

PIĄTEK 13 TEGO / odsłona II


KAROLINA BALCER
LUSTRO
Video instalacja 7’15 min

Granica dzieląca naśladownictwo od kłamstwa jest bardzo elastyczna. Atrapa, imitacja obiektu, który każdy posiada w swoim domu. To co naśladujemy czasem staje się bardziej realne od tego co jest rzeczywiste. Imitacja Lustra ma na celu „podstawienie w miejsce rzeczywistości znaku naśladownictwa”.

"Przemoc uprzedmiotawia wszystkich, którzy są jej poddawani.
SANDRA RZESZUTEK                                                                
Inspiracją do stworzenia pracy były słowa Simone Weil. Cytat stał się jednocześnie tytułem, jak i częścią składową pracy. Projekcja zdjęcia ukazującego rozkładające się zwłoki ofiar rzucona na podłogę galerii, którą pokrywała warstwa soli miała zmusić widza do kroku przed siebie, zmierzenia się z tematem człowieka-przedmiotu, refleksji nad nim. Słowa stały się kluczem do pracy, puentą stworzonej przeze mnie przestrzeni, niecodziennej, ciemnej, tajemniczej i przerażającej. Przez niektórych scena wywołująca obrzydzenie, stała się sceną abstrakcyjną, którą to można było poczuć jak sól powoli usypującą się pod ciężarem stóp.



Worek z nieznaną substancją.                                                                                 
ADAM MARTYNIAK                                                                                                
W okolicach Kędzierzyna-Koźla w roku 2003 lub 2004, wędrując, przypadkowo natrafiłem na ruiny fabryki. Była to opuszczona część zakładów chemicznych w Blachowni, dziś już zrównana z ziemią. Miejsce to obfitowało  w wiele dla mnie niecodziennych substancji. 


Kontakt z substancją na własną odpowiedzialność.


Bez tytułu
ADAM MARTYNIAK                                                                        
Wojciech Fangor w roku 1957 r. dokonał oryginalnego odkrycia iluzji przestrzennej obrazu. Dostrzegł specyficzne pulsujące działanie światła, barwy i form, które na jego obrazie sprawiały wrażenie wychodzenia przed powierzchnię płótna. Nazwał to zjawisko "pozytywną przestrzenią iluzyjną" i przeciwstawił negatywnej przestrzeni opartej o iluzję perspektywy prowadzącej wgłąb obrazu.

wtorek, 10 stycznia 2012

PIĄTEK 13 TEGO / odsłona I



Trochę na wariata, trochę na serio, Łódzką szkołę filmową skonfrontowaliśmy z wrocławską ASP.  I chociaż "Nuty [Wysockiego] wolą tańczyć solo..." okazało się, że wystawa moderowana jeszcze godzinę przed otwarciem  może mieć swoje fini, a wszyscy i tak będą się dobrze bawić. 

Ja zaś zamykając drzwi za ostatnimi gośćmi,  kolejny raz utknąłem w pętli czasowej. 

Znowu była  północ. 


Syntezą wystawy była realizacja Adama Martyniaka, z kuleczkami nieznanego pochodzenia, włożonych, a może przez lata nie wyciąganych z worka foliowego, znalezionych gdzieś na rubieżach Rosji chyba.


Szkoda, że Adam nie pokusił się o zdefiniowanie chemicznego składu, może w ogóle zastanowilibyśmy się czy wolno ich dotykać? Są tak małe i twarde, że rozsypane na podłodze od razu powodują poślizgnięcie... (?) Cóż, 
Szczęście mnie mija , Bo wciąż "mnie","mi","ja". Zapraszam do fotorelacji: Andrzeja Jobczyka i Pawła Marcinka.